Pięknie zarysowane, podkreślone i przyciemnione brwi stały się teraz jednym z najważniejszych elementów współczesnego makijażu. Większość kobiet rysuje je sobie kredką bądź pomadą, jednakże jest to ryzykowne o tyle, iż łatwo można przesadzić z nadmiarem produktu i uzyskać karykaturalny i zbyt wyrazisty efekt. Makijaż permanentny brwi zawsze dąży natomiast do podkreślenia naturalnego wyglądu włosków. Każda kobieta, która chciałaby się na niego zdecydować, powinna przeczytać ten tekst do końca, by rozwiać swoje wątpliwości jeszcze przed wizytą w gabinecie kosmetycznym.
Najczęściej zadawane przez klientki pytania tyczą się czasu trwania zabiegu. Ogólnie rzecz biorąc makijaż permanentny brwi jest stosunkowo prosty do przeprowadzenia, dlatego też wprawnej kosmetyczce nie powinien on zająć więcej niż trzydzieści minut, a nierzadko trwa jeszcze krócej. Cała wizyta przeciągnie się jednak przynajmniej do godziny. Zanim bowiem przejdzie się do aplikowania barwnika, trzeba będzie przeprowadzić z klientką konsultację, poprosić ją o wyrażenie zgody na zabieg, ustalić wygląd brwi, a na samym końcu zaaplikować krem znieczulający.
Pytania zadawane przez klientki dotyczą również czasu gojenia się skóry. Ten niestety jest już nieco dłuższy. Na ogół skóra potrzebuje całych dwóch dni na to, by dojść do swojego pierwotnego stanu. W tym czasie może być nieco zaczerwieniona i podrażniona, dlatego też należy delikatnie się z nią obchodzić. Mimo wszystko brwi nawet na tym etapie powinny wyglądać na tyle dobrze, by śmiało można było pokazać je w pracy czy na spotkaniu towarzyskim. A po dwóch dniach zaczerwienienia i podrażnienia prawdopodobnie znikną. Skóra zacznie się wtedy łuszczyć, a rana ulegnie całkowitemu zagojeniu.
Makijaż permanentny brwi wymaga również od klientek tego, by po zabiegu właściwie pielęgnowały one swoją skórę. Muszą na nią szczególnie uważać. Nie mogą jej podrażniać, jeżeli nie chcą doczekać się poważniejszych i mniej estetycznych skutków ubocznych. Skóry po zabiegu najlepiej w ogóle nie ruszać. Nie należy przemywać jej nawet zwykłą wodą, by jeszcze bardziej jej nie podrażnić.