Kobiece oszczędzanie, czyli 5 porad, jak minimalizować wydatki

Badania naukowe udowadniają, że kobiety są bardziej rozrzutne niż mężczyźni, choć myślę, że zależy to od osobistych predyspozycji, upodobań, zasobności portfela, a nie płci. Warto jednak pomyśleć o racjonalnym zarządzaniu swoimi finansami, a nadwyżkę pieniędzy spożytkować na jakiś konkretny cel – ciekawy wyjazd, obdarowanie bliskiej osoby czymś wyjątkowym czy po prostu odłożenie gotówki na tzw. „czarną godzinę”. Co zatem zrobić, by wypłata starczała na dłużej, a nawet dało się z niej coś odłożyć?

Po pierwsze – analiza wydatków.

Dobrym sposobem na zarządzanie swoimi funduszami jest zapisywanie wszystkich wydatków. Zbierajmy paragony, a po przyjściu do domu zapiszmy wszystko w zeszycie, komputerze i podliczmy. Ta konkretna wiedza pozwoli nam spojrzeć na wydatki bardziej racjonalnie i wyeliminować rzeczy, które wcale nie są nam potrzebne. Często robimy zakupy bezmyślnie, nie zastanawiamy się, czy dana rzecz jest niezbędna. Ważne jest planowanie, robienie listy zakupów i trzymanie się jej. Wtedy nie trwonimy pieniędzy na rzeczy czy usługi tak naprawdę nieprzydatne.

Po drugie – drobna zmiana.

Zastanówmy się, na co wydajemy najwięcej pieniędzy i czy nie można zminimalizować kosztów w tym zakresie. Jeśli ktoś nagminnie kupuje książki i wydaje na to połowę pensji, może warto zapisać się do najbliższej biblioteki i cierpliwie czekać na kolejne nowości? To samo zróbmy z zajęciami sportowymi. Zamiast kupić karnet na siłownię czy basen można pobiegać czy po prostu pójść na spacer. Za darmo. Latte w kawiarni smakuje wybornie, ale niewielkim kosztem taką samą kawę można przyrządzić w domu. To naprawdę proste. Wystarczy przeanalizować swój styl życia i odpowiedzieć sobie na pytanie – z czego potrafię zrezygnować?

Po trzecie – wyzwanie.

Ostatnio modny stał się styl minimalistyczny. Gwiazdy mówią o tym, że rezygnują z nadmiernego konsumpcjonizmu. Może choć raz warto podążać za taką modą i podjąć wyzwanie? Przez miesiąc/ dwa/ trzy ( do wyboru) nie kupujmy nic do ubrania. Nierealne? Spróbujmy. Nasze szafy pękają w szwach, może warto je odchudzić? Satysfakcja z realizacji tego zadania będzie ogromna, a portfel pełny. I o to chodzi.

Po czwarte – skarbonka.

Byłam świadkiem oszczędzania bez nadmiernego obciążania i rezygnowania ze wszystkiego. Przyjaciółka kupiła skarbonkę, do której wrzucała wszystkie monety, które znalazła w portmonetce, torebce czy innych miejscach. Oczywiście, nie mogła wyciągać z nich pieniędzy kiedy tylko chciała. Zdecydowała, że rozbije tę skarbonkę dopiero po roku. I kiedy tak się stało była zdumiona, jak dużą kwotę udało jej się zaoszczędzić. Dobrym sposobem są również lokaty bankowe czy założenie drugiego konta i przelewanie comiesięcznie dowolnej kwoty. Sposobów na oszczędzanie jest naprawdę dużo.

Po piąte – razem raźniej.

Podziel się z przyjaciółmi, rodziną czy chłopakiem informacją, że właśnie rozpoczęłaś/ rozpocząłeś akcję „oszczędzanie”. Razem zdecydowanie łatwiej osiągnąć cel. Poza tym dużą rolę odgrywa też wsparcie bliskich. Możesz ustalić z nimi, by zamiast prezentów na imieniny czy urodziny wsparli cię jakąś kwotą. Wszystko to przybliży cię do upragnionego celu.

Oszczędzanie tylko z pozoru jest trudne. A satysfakcja z osiągniętego celu uskrzydla i pozwala zrealizować to, co do tej pory było niemożliwe. Powodzenia.

Jeden komentarz w temacie “Kobiece oszczędzanie, czyli 5 porad, jak minimalizować wydatki

Dodaj komentarz